niedziela, 21 kwietnia 2013
Dzisiaj zadzwoniła, chciała rozmawiać z Anią. Oczywiście nie dałbym jej naszej córki do telefonu, nie chcę, żeby namieszała Ani w głowie. I tak wygląda na to, że nie chodzi jej o Anię, po prostu próbuje mi udowodnić, że nie żartuje i że powinienem zgodzić się na rozwód na jej zasadach, jeśli nie chcę stracić córki. Nie wiem co stało się z tą kobietą, kiedyś była dobrą matką. A może przez to, że byłem zajęty pracą tylko tak mi się wydawało. Jak można pewnego dnia zostawić córkę. Wtedy też dostałem tylko telefon, z przedszkola - nikt nie odebrał Ani o ustalonej godzinie. Żona przed wyjazdem zabrała nasze pieniądze z konta, teraz chce jeszcze więcej kasy. Może powinienem dać jej czego chce, żeby nie mieszać Ani w nasze spory?
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Kobiety są złe. Dręczą mężczyzn. Niszczą ich. Musisz wychować córkę inaczej.
OdpowiedzUsuńDanie jej czego chce nie jest chyba najlepszym wyjściem. W końcu to ona zostawiła Ciebie i Ty sprawujesz opiekę nad córką, więc prawo zapewne stanie po Twojej stronie
- myślnik
Do myślnik: Mylisz się. To nie kobiety są złe. To ludzie sa źli, część z nich...
OdpowiedzUsuńPiotrze, walcz o córkę z całych sił i jeśli możesz nie zgadzaj się na warunki żony tak łatwo. To teraz Ty jesteś całym światem dla córci.
B.